piątek, 2 grudnia 2022

Optymista, pesymista, realista - trzy różne postawy życiowe

Optymista w każdym problemie widzi zadanie i często oskarżany jest o bycie naiwnym marzycielem, ponieważ we wszystkim widzi tylko dobro. Optymista wierzy w siebie, w swoje marzenia i w cały świat, a nadzieja umiera dla niego ostatnia. Optymista ma pozytywne nastawienie do życia, potrafi mieć wizje i dlatego łatwiej osiąga sukcesy. Wiara znana jest z tego, że potrafi przenosić góry. Optymista ma zawsze gotowy plan i potrafi wyobrazić sobie gotowy, oczywiście piękny, rezultat. Optymistyczne myślenie spełnia się bardzo często.

Pesymista w każdym zadaniu widzi problem, wszystko widzi na czarno i zawsze znajdzie muchę w zupie. Pesymista zawsze zakłada najgorsze, dlatego próbuje się zawczasu do tego przygotować. W ten sposób zajęty jest głównie negatywnymi myślami. Prawo Murphy'ego jest jego prawem ("jeśli coś może pójść źle, to pójdzie z całą pewnością źle"). W koncepcji Murphy'ego chodzi o to, że człowiek ma skłonność do ignorowania ciągów dobrych wydarzeń i dopiero gdy coś idzie nie tak, szuka przyczyn i pyta się sam siebie "dlaczego to właśnie mnie się przytrafiło?". Tym samym pesymista utrudnia życie sobie i swojemu otoczeniu w równej mierze.

Realista widzi świat takim, jakim ten jest naprawdę, nie ubarwia go i nie koloruje. Realista nie popada w depresję, gdy mu coś nie wychodzi. Realista rozważa szanse i ryzyko tak, aby ocenić, czy jego pomysł jest wykonalny. On także wierzy w dobro i w szczęście, ale potrafi zaciągnąć hamulec, gdy widzi, że tego pomysłu nie można zrealizować.

Każda z tych trzech życiowych postaw ma swoją rację bytu. Przecież w życiu nie ma nic, co byłoby tylko dobre lub tylko złe. Wiadomo, że każda moneta ma dwie strony a każdy kij dwa końce. Ale od tego, czy jest się optymistą, pesymistą czy realistą zależy łatwość (lub trudność) w podejmowaniu życiowych decyzji, które mają znaczący wpływ na nasze życie i jego przebieg. Optymista daje wolną rękę swoim marzeniom i kreatywności i może sobie wszystko bez żadnych ograniczeń wyobrazić. Pesymista natomiast wiecznie szuka i oczywiście znajduje wszystko to, co może mu utrudnić życie. A realista porównuje fakty, rozważa koszty i korzyści, i znajduje najbardziej realistyczne rozwiązanie.

Idealnym rozwiązaniem (szkoda, że natura sama na to nie wpadła) byłoby połączenie wszystkich trzech postaw życiowych w jedną. Taki uniwersalny człowiek zawsze myślałby pozytywnie, wierzyłby w dobry rezultat swoich poczynań, ale nigdy nie rzucałby się w absolutnie nierealne przedsięwzięcia. Taki człowiek byłby święcie przekonany, że zdrowie i szczęście są w życiu najważniejsze, jego pozytywne myślenie oraz dodatkowo wewnętrzny głos, dobre przeczucie i intuicja, ułatwiałyby podejmowanie wszelkich decyzji. Ale póki co, trzeba się samemu określić: jestem optymistą, pesymistą czy realistą? i wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. Sam stawiam na optymizm, ponieważ bycie optymistą (choćby umiarkowanym) to większa radość z życia, większa aktywność i chęć do działania oraz radość z tego, co przyniesie los. Optymizm, pozytywne myślenie i aktywne działanie mogą być dla innych ludzi zaraźliwe. Jeżeli człowiek roztacza wokół siebie pozytywną aurę, uśmiecha się, jest chętny do pomocy i animuje innych do podobnych działań, to ten mały świat wokół nas staje się znośniejszy, piękniejszy i bardziej radosny.

Na zakończenie chciałbym zacytować Nicolasa Chamforta - francuskiego dramaturga, który powiedział, że "najbardziej straconym ze wszystkich dni to ten, w którym się nie śmiałeś".




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz