Zaledwie trzy miesiące temu, pod koniec grudnia 2019 roku, w milionowej metropolii Wuhan we wschodnich Chinach wybuchła z wielką siłą epidemia koronawirusa, która w bardzo krótkim czasie przekształciła się w pandemię, obejmując swoim zasięgiem całą planetę. Koronawirus nie jest pierwszą plagą w historii ludzkości. Cholera, dżuma, hiszpańska grypa, czarna ospa miały ogromny wpływ na losy społeczeństw i uśmierciły wiele milionów ludzi. Tegoroczna pandemia, wywołana przez zupełnie nowy, nieznany dotąd wirus trzyma mocno w swoim żelaznym uścisku cały świat. Liczba zarażonych wzrasta bardzo szybko, pomimo wielu zabiegów ograniczających dalsze masowe zarażanie. Także duża śmiertelność spowodowana nowym wirusem staje się problemem społecznym i logistycznym, nie mówiąc już o ogromnej ludzkiej tragedii.
W Niemczech sytuacja wydaje się być pod kontrolą, ale na jak długo, tego nikt nie wie. Gospodarka zaczyna niedomagać, bankrutują firmy, ludzie stają się bezrobotni. Aktualnie miliony ludzi siedzą w domach i nie mogą uwierzyć, że wirus, którego jeszcze przed trzema miesiącami nikt nie znał, mógł tak bardzo i w tak krótkim czasie zmienić ich życie. Publiczne życie zamarło, nie odbywają się koncerty, wystawy, prelekcje, giełdy, targi i zawody sportowe. Szkoły, przedszkola, uniwersytety, hotele, salony fryzjerskie i inne lokale usługowe są zamknięte na trzy spusty. Kawiarnie, restauracje, bary, puby, winiarnie, lodziarnie stały się lokalami-widmami. Ludzie wykupują masowo papier toaletowy, makaron, konserwy i środki dezynfekujące w supermarketach. Niemieckie szpitalnictwo funkcjonuje w dalszym ciągu doskonale, ale także tu występują już pierwsze problemy z dostawami ubrań ochronnych, masek i środków dezynfekujących. Mówi się, że jeżeli liczba zarażonych i ciężko chorych nie eksploduje nagle, to szpitale niemieckie dadzą sobie radę. Rząd niemiecki obiecał i bardzo szybko wprowadza w życie, na niespotykaną dotąd skalę, miliardową pomoc dla małych i dużych firm, bezzwrotne finansowe wsparcie oraz tanie kredyty bez ograniczeń wysokości, ogromne pieniądze na czasowe bezrobocie i pomoc społeczną na wielką skalę. Czy to wystarczy? Na dwa, trzy miesiące z całą pewnością. Ale co potem? Dramatyczne straty ekonomiczne i potężne koszty przymusowych przestojów dla tysięcy firm na całym świecie, pomimo finansowych programów pomocy, uważa się jednak za nieuniknione.
Czym to się skończy, tego nikt nie wie? Chaosem czy sukcesem? Izolacją społeczeństw czy wspólnym działaniem? Apatią czy zmianą mentalności pojedynczych ludzi i całych narodów? Czy ludzie potrafią wyciągnąć daleko idące wnioski z tej plagi? Zdrowie nie może już być postrzegane jako coś, co wpływa tylko na indywidualne ciało i zachowanie. Zdrowie musi być postrzegane przez pryzmat środowiska, wsi, miasta, państwa, polityki lokalnej i międzynarodowej oraz globalnej społeczności, ponieważ wszystkie te czynniki mają wpływ na ludzkie zdrowie.
Walka z pandemią i pokonanie jej, pomimo wysokorozwiniętej medycyny i higieny, pozostaje wyzwaniem dla medycyny całego świata i wszystkich narodów. Jedno jest pewne, koronawirus nie zniknie tak szybko, a straty, które spowoduje, zarówno gospodarcze jak społeczne, będą ogromne.
W Niemczech sytuacja wydaje się być pod kontrolą, ale na jak długo, tego nikt nie wie. Gospodarka zaczyna niedomagać, bankrutują firmy, ludzie stają się bezrobotni. Aktualnie miliony ludzi siedzą w domach i nie mogą uwierzyć, że wirus, którego jeszcze przed trzema miesiącami nikt nie znał, mógł tak bardzo i w tak krótkim czasie zmienić ich życie. Publiczne życie zamarło, nie odbywają się koncerty, wystawy, prelekcje, giełdy, targi i zawody sportowe. Szkoły, przedszkola, uniwersytety, hotele, salony fryzjerskie i inne lokale usługowe są zamknięte na trzy spusty. Kawiarnie, restauracje, bary, puby, winiarnie, lodziarnie stały się lokalami-widmami. Ludzie wykupują masowo papier toaletowy, makaron, konserwy i środki dezynfekujące w supermarketach. Niemieckie szpitalnictwo funkcjonuje w dalszym ciągu doskonale, ale także tu występują już pierwsze problemy z dostawami ubrań ochronnych, masek i środków dezynfekujących. Mówi się, że jeżeli liczba zarażonych i ciężko chorych nie eksploduje nagle, to szpitale niemieckie dadzą sobie radę. Rząd niemiecki obiecał i bardzo szybko wprowadza w życie, na niespotykaną dotąd skalę, miliardową pomoc dla małych i dużych firm, bezzwrotne finansowe wsparcie oraz tanie kredyty bez ograniczeń wysokości, ogromne pieniądze na czasowe bezrobocie i pomoc społeczną na wielką skalę. Czy to wystarczy? Na dwa, trzy miesiące z całą pewnością. Ale co potem? Dramatyczne straty ekonomiczne i potężne koszty przymusowych przestojów dla tysięcy firm na całym świecie, pomimo finansowych programów pomocy, uważa się jednak za nieuniknione.
Czym to się skończy, tego nikt nie wie? Chaosem czy sukcesem? Izolacją społeczeństw czy wspólnym działaniem? Apatią czy zmianą mentalności pojedynczych ludzi i całych narodów? Czy ludzie potrafią wyciągnąć daleko idące wnioski z tej plagi? Zdrowie nie może już być postrzegane jako coś, co wpływa tylko na indywidualne ciało i zachowanie. Zdrowie musi być postrzegane przez pryzmat środowiska, wsi, miasta, państwa, polityki lokalnej i międzynarodowej oraz globalnej społeczności, ponieważ wszystkie te czynniki mają wpływ na ludzkie zdrowie.
Walka z pandemią i pokonanie jej, pomimo wysokorozwiniętej medycyny i higieny, pozostaje wyzwaniem dla medycyny całego świata i wszystkich narodów. Jedno jest pewne, koronawirus nie zniknie tak szybko, a straty, które spowoduje, zarówno gospodarcze jak społeczne, będą ogromne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz