Jestem głęboko przekonany, że każdy żyjący na tej planecie i zdrowo myślący człowiek w trakcie swojego życia, wcześniej czy później, skonfrontowany zostanie z pytaniem o sens życia. Co jest przyczyną istnienia? Co jest sensem życia? Na czym polega sensowne życie? Tak brzmią niektóre z tych fundamentalnych pytań. Religie, filozofie, a także polityczne ideologie szukają od dziesiątków stuleci odpowiedzi na te pytania. Niestety, dotychczas nie odnaleziono żadnej uniwersalnej odpowiedzi. Jeżeli spróbujmy zadać te pytania kilku znajomym nam osobom, otrzymamy za każdym razem różną odpowiedź albo pytany skwituje nasze pytanie wzruszeniem ramion. Gdzie zatem tkwi problem, że jednoznaczna odpowiedź na to pytanie jest tak trudna czy wręcz niemożliwa. Moim zdaniem problem tkwi w samym pytaniu. Pytanie co jest sensem życia, jest pytaniem fatalnie skonstruowanym. Zakłada ono bowiem, że musi istnieć jakiś sens życia. Jeżeli to założenie nie jest prawdziwe, to pytanie o sens życia powinno być inaczej sformułowane. Moim zdaniem następująco: jeżeli życie posiada jakiś sens, co jest tym sensem? Aby uzyskać odpowiedź, musimy zadać sobie jeszcze jedno pytanie, czy życie musi koniecznie mieć jakiś sens? Większość odpowie spontanicznie, że tak, życie musi mieć sens. Ale dlaczego? Czy nie może istnieć życie tak po prostu, bez powodu i bez celu? Czy tylko dlatego, iż nasza świadomość nie dopuszcza myśl o naszym istnieniu bez sensu i celu? Czy musi istnieć życie wieczne dla duszy, tylko dlatego, że nie możemy wyobrazić sobie naszej śmierci i naszego nieistnienia? Ludzie wierzący także stawiają sobie pytania o sens życia, ale w ich przypadku wiara w Boga lub w wyższy poziom egzystencji, nadaje automatycznie pewnego określonego sensu ich życiu. I to jest bez wątpienia wielka zaleta wiary.
Ale mnie interesuje pytanie o sens życia w kontekście bardziej agnostycznym lub wręcz ateistycznym. Tylko czy pytanie o sens życia, przy założeniu, że każde ludzkie życie jest sprawą zwykłego przypadku, jest nadal zasadne? Jestem przekonany, że to pytanie jest cały czas zasadne, ponieważ tylko od nas zależy, czy nasze życie nabierze głębokiego sensu i czy będziemy w stanie ten sens w naszym życiu odnaleźć. Zatem jak żyć, aby życie było sensowne? Co tak naprawdę nadaje sens naszemu życiu? Czy istnieje jedna, uniwersalna odpowiedź? Niestety, nie istnieje. Nawet wielcy filozofowie mieli poważne trudności z podaniem definitywnej odpowiedzi. Mnie przekonała już dawno jedna z nich. Wielki niemiecki poeta Johann Wolfgang von Goethe powiedział kiedyś, że „sensem życia jest samo życie”. Osobiście jestem przekonany, że tak właśnie jest. I chociaż nasze życie nie musi być wcale takie, jakie sobie w dzieciństwie wymarzyliśmy, to skoro już tu jesteśmy, to musimy pokierować naszym życiem tak, aby stało się dla nas sensowne i celowe.
Sens życia zazwyczaj idzie w parze z potrzebą kochania i bycia kochanym. Poczucie bezsensownego życia jest często rezultatem niewłaściwej edukacji w rodzinie, efektem braku miłości i nieumiejętności kochania. Uważam, że roli rodziców w tym ważnym procesie nie można nie docenić czy wręcz pominąć, ponieważ to właśnie rodzice ofiarowują nam miłosny fundament dla dalszych poszukiwań indywidualnego szczęścia. To niezwykle ważne, w każdym wieku człowieka, poczucie kochania i bycia kochanym, ma moim zdaniem potężne znaczenie i tworzy mocną podstawę dla wszelkich poszukiwań życiowego sensu. W tym miejscu chciałbym mocno podkreślić, że sens naszego życia nie może być w żadnym wypadku zależny od kogokolwiek i czegokolwiek, my sami musimy wiedzieć, dlaczego i po co istniejemy na tej planecie. Jeżeli zatem istnieje jakikolwiek sens życia, to obiektywnie rzecz biorąc, jedyną możliwą do przyjęcia opcją jest życie w miłości, w zgodzie z samym sobą i innymi ludźmi, życie wolne i niezależne, z wykorzystaniem wszelkich możliwości i talentów, w jakie wyposażyła nas natura. Bo sens życia zawiera się w tym, jakimi wartościami my sami wypełnimy to nasze życie.
Ale mnie interesuje pytanie o sens życia w kontekście bardziej agnostycznym lub wręcz ateistycznym. Tylko czy pytanie o sens życia, przy założeniu, że każde ludzkie życie jest sprawą zwykłego przypadku, jest nadal zasadne? Jestem przekonany, że to pytanie jest cały czas zasadne, ponieważ tylko od nas zależy, czy nasze życie nabierze głębokiego sensu i czy będziemy w stanie ten sens w naszym życiu odnaleźć. Zatem jak żyć, aby życie było sensowne? Co tak naprawdę nadaje sens naszemu życiu? Czy istnieje jedna, uniwersalna odpowiedź? Niestety, nie istnieje. Nawet wielcy filozofowie mieli poważne trudności z podaniem definitywnej odpowiedzi. Mnie przekonała już dawno jedna z nich. Wielki niemiecki poeta Johann Wolfgang von Goethe powiedział kiedyś, że „sensem życia jest samo życie”. Osobiście jestem przekonany, że tak właśnie jest. I chociaż nasze życie nie musi być wcale takie, jakie sobie w dzieciństwie wymarzyliśmy, to skoro już tu jesteśmy, to musimy pokierować naszym życiem tak, aby stało się dla nas sensowne i celowe.
Sens życia zazwyczaj idzie w parze z potrzebą kochania i bycia kochanym. Poczucie bezsensownego życia jest często rezultatem niewłaściwej edukacji w rodzinie, efektem braku miłości i nieumiejętności kochania. Uważam, że roli rodziców w tym ważnym procesie nie można nie docenić czy wręcz pominąć, ponieważ to właśnie rodzice ofiarowują nam miłosny fundament dla dalszych poszukiwań indywidualnego szczęścia. To niezwykle ważne, w każdym wieku człowieka, poczucie kochania i bycia kochanym, ma moim zdaniem potężne znaczenie i tworzy mocną podstawę dla wszelkich poszukiwań życiowego sensu. W tym miejscu chciałbym mocno podkreślić, że sens naszego życia nie może być w żadnym wypadku zależny od kogokolwiek i czegokolwiek, my sami musimy wiedzieć, dlaczego i po co istniejemy na tej planecie. Jeżeli zatem istnieje jakikolwiek sens życia, to obiektywnie rzecz biorąc, jedyną możliwą do przyjęcia opcją jest życie w miłości, w zgodzie z samym sobą i innymi ludźmi, życie wolne i niezależne, z wykorzystaniem wszelkich możliwości i talentów, w jakie wyposażyła nas natura. Bo sens życia zawiera się w tym, jakimi wartościami my sami wypełnimy to nasze życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz