Wymykające się spod kontroli zmiany klimatyczne i wizja zbliżającej się wielkimi krokami katastrofy ekologicznej, obejmującej swoim zasięgiem cały świat, z trwałymi i nieodwracalnymi zmianami struktury i funkcji ekosystemów, nie są niestety jedynymi problemami naszej planety, są nimi także: liczne konflikty zbrojne, konflikty religijne, terroryzm, korupcja, bieda, brak dostępu do edukacji, niestabilność polityczna, łamanie praw człowieka, brak wody i pożywienia, zanieczyszczenie i degradacja środowisk naturalnych, bezrobocie i problemy ekonomiczne, choroby i epidemie, brak dostępu do medycyny, gwałtowny przyrost liczby ludności świata, masowa migracja i ruchy ludności itd. itd. - mogę wyliczać w nieskończoność, ale na tych przykładach poprzestanę. Każdego roku przybywa nowych problemów, a już istniejące problemy się pogłębiają. Całe zło bierze się z ogromnej dysharmonii pomiędzy narodami, społeczeństwami, kulturami i religiami. Nie jestem bynajmniej jakimś czarnowidzem, fatalistą, malkontentem czy zgorzkniałym tetrykiem, ale sam muszę uczciwie potwierdzić, że coś z tym światem nie jest tak. Skala tych problemów jest ogromna, a ich rozwiązanie jest możliwe tylko przy ogólnoświatowej współpracy wszystkich narodów. Znalezienie wspólnego mianownika dla porozumienia na skalę światową jest wyjątkowo trudne, ale nie niemożliwe. Jedno jest pewne, globalne problemy, nękające świat i ludzi, musimy rozwiązać sami, my ludzie, ponieważ to my ludzie jesteśmy głównym źródłem tych problemów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz