Każdy człowiek, wcześniej czy później, zaczyna zastanawiać się nad swoją starością, ale każdy czyni to na swój niepowtarzalny sposób. Nie może być inaczej, bo przecież każdy człowiek jest inny. Przypominanie sobie o tym, co było piękne i interesujące w naszym życiu jest także częścią tego myślenia, im jesteśmy starsi, tym częściej i chętniej sobie o tym przypominamy. "Wielka szkoda, że to wszystko tak szybko minęło", mówią pesymiści i wyglądają przy tym na bardzo zmartwionych. "Co minęło, już nie wróci", mówią optymiści i mrugając znacząco okiem, rozglądają się za nowym wyzwaniem. Wszystko zależy od nastawienia do własnego życia i do życia w ogóle. Ja także stawiam sobie pytania dotyczące mojej starości. Nie wiem, jak będzie wyglądała, bo nie wiem, czy pozostanę psychicznie i fizycznie w pełni sprawnym człowiekiem. Ale jedno wiem na pewno, nie chciałbym, aby starość pozbawiła mnie moich wspomnień i prawa do samostanowienia, chciałbym pozostać nadal wolnym i niezależnym od nikogo człowiekiem. Tymczasem piszę o tym wiersze, obowiązkowo pozytywne w swoim przesłaniu, bez czarnowidztwa i popadania w panikę. Mam nadzieję, że “wykraczę sobie” pogodną starość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz