Jeszcze nigdy w historii ludzkiej cywilizacji człowiek nie posiadał tak wiele różnorodnych, bardzo szybkich i niezawodnych środków komunikacji, ale także jeszcze nigdy w historii ludzkiej cywilizacji człowiek człowiekowi miał tak mało do powiedzenia.
Symbole i znaki graficzne wypierają pismo, smileys mówią o nas więcej, niż my sami jesteśmy w stanie o sobie powiedzieć. Język ludzki redukowany jest do ultra krótkich wiadomości i symboli. W ciągu ostatnich sześciu lat smartfony całkowicie zmieniły nasze życie. Ale intensywne używanie telefonów komórkowych ma już daleko idący i negatywny wpływ na naszą sprawność umysłową i nasze zdrowie, czyniąc nas jednocześnie nieszczęśliwymi i nieproduktywnymi. Nowoczesny telefon komórkowy nie jest już symbolem statusu społecznego, ten mini komputer w kieszeni każdego człowieka obiecuje szybkie szczęście, pewność siebie a niezliczone źródła informacji dają poczucie sprawności intelektualnej. Dzięki laikom, komentarzom i niezliczonym wiadomościom otrzymujemy potwierdzenie i uznanie społeczne, a “bycie na bieżąco” daje nam poczucie bezpieczeństwa i kontroli. Ale ciągła interakcja coraz częściej wywołuje w nas złe uczucia, takie jak niezadowolenie, przemęczenie. Super nowoczesne, błyskotliwe urządzenie powoli niszczy nasze szczęście. Mimo to nie rozstajemy się z naszym smartfonem. Dlaczego nie możemy się od tego urządzenia oderwać? Ponieważ smartfony uzależniają. Psychologowie twierdzą, że przewijanie ekranu aktywuje te same procesy metaboliczne w mózgu co u narkomanów. Ciągła komunikacja z przyjaciółmi, znajomymi lub kolegami z pracy za pośrednictwem mediów społecznościowych, takich jak np. Facebook, wydaje się mieć największy potencjał uzależniający. Teza jest jednak bardzo kontrowersyjna. Jest oczywiście bardzo wielu ludzi, którzy nadmiernie używają swojego smartfona. Ale to, czy spełniają kryteria uzależnienia, czyli uznanej choroby psychicznej, jest jeszcze zbyt mało zbadane. "Uzależnienie od smartfona" jako kategoria diagnostyczna nie istnieje w żadnych podręcznikach klasyfikacyjnych dla psychologów i psychiatrów. Niemniej, zdajemy już sobie coraz częściej sprawę, że jesteśmy wyczerpani informacjami, które nieustannie nas atakują. Nasze mózgi są całkowicie przeładowane obfitością informacji i nieustanną komunikacją z dziesiątkami lub setkami ludzi. W najgorszym przypadku zależność ta prowadzi do kompletnego wypalenia i w rezultacie do ciągłej bezsenności, wewnętrznej pustki, apatii i utraty sensu życia. Pytanie tylko, co robić, aby nie wpaść w całkowite uzależnienie? Odpowiedź jest tylko jedna. Świadome ograniczanie konsumpcji elektronicznej, którą oferują telefony komórkowe w naszym codziennym życiu, jest jedyną rzeczą, która może przynieść pożądany efekt na dłuższą metę. Nasze mózgi potrzebują takiego odpoczynku od elektronicznych mediów, bo inaczej możemy wpaść w poważne tarapaty zdrowotne. Człowiek nie jest stworzony, aby być ciągle on-line. Pozwólmy naszym telefonom, z szacunku dla własnego zdrowia, pozostawać na dłużej w szufladach.
Chociaż należę do pokolenia, wychowanego na doskonałej literaturze fantastycznonaukowej, to jednak mam poważne kłopoty, aby wyobrazić sobie świat za 30 lat. Do tego czasu dokonana się i w pełni zmaterializuje kolejna rewolucja cywilizacyjna, tym razem rewolucja cyfrowa. Pytanie tylko, czy pozostaniemy w dalszym ciągu panami tego świata? Czy może staniemy się niewolnikami cyfrowej inteligencji? w pełni od niej uzależnieni i ubezwłasnowolnieni? Żyjącymi w takt komputerowych procesorów i stosownie do programowych algorytmów?
Symbole i znaki graficzne wypierają pismo, smileys mówią o nas więcej, niż my sami jesteśmy w stanie o sobie powiedzieć. Język ludzki redukowany jest do ultra krótkich wiadomości i symboli. W ciągu ostatnich sześciu lat smartfony całkowicie zmieniły nasze życie. Ale intensywne używanie telefonów komórkowych ma już daleko idący i negatywny wpływ na naszą sprawność umysłową i nasze zdrowie, czyniąc nas jednocześnie nieszczęśliwymi i nieproduktywnymi. Nowoczesny telefon komórkowy nie jest już symbolem statusu społecznego, ten mini komputer w kieszeni każdego człowieka obiecuje szybkie szczęście, pewność siebie a niezliczone źródła informacji dają poczucie sprawności intelektualnej. Dzięki laikom, komentarzom i niezliczonym wiadomościom otrzymujemy potwierdzenie i uznanie społeczne, a “bycie na bieżąco” daje nam poczucie bezpieczeństwa i kontroli. Ale ciągła interakcja coraz częściej wywołuje w nas złe uczucia, takie jak niezadowolenie, przemęczenie. Super nowoczesne, błyskotliwe urządzenie powoli niszczy nasze szczęście. Mimo to nie rozstajemy się z naszym smartfonem. Dlaczego nie możemy się od tego urządzenia oderwać? Ponieważ smartfony uzależniają. Psychologowie twierdzą, że przewijanie ekranu aktywuje te same procesy metaboliczne w mózgu co u narkomanów. Ciągła komunikacja z przyjaciółmi, znajomymi lub kolegami z pracy za pośrednictwem mediów społecznościowych, takich jak np. Facebook, wydaje się mieć największy potencjał uzależniający. Teza jest jednak bardzo kontrowersyjna. Jest oczywiście bardzo wielu ludzi, którzy nadmiernie używają swojego smartfona. Ale to, czy spełniają kryteria uzależnienia, czyli uznanej choroby psychicznej, jest jeszcze zbyt mało zbadane. "Uzależnienie od smartfona" jako kategoria diagnostyczna nie istnieje w żadnych podręcznikach klasyfikacyjnych dla psychologów i psychiatrów. Niemniej, zdajemy już sobie coraz częściej sprawę, że jesteśmy wyczerpani informacjami, które nieustannie nas atakują. Nasze mózgi są całkowicie przeładowane obfitością informacji i nieustanną komunikacją z dziesiątkami lub setkami ludzi. W najgorszym przypadku zależność ta prowadzi do kompletnego wypalenia i w rezultacie do ciągłej bezsenności, wewnętrznej pustki, apatii i utraty sensu życia. Pytanie tylko, co robić, aby nie wpaść w całkowite uzależnienie? Odpowiedź jest tylko jedna. Świadome ograniczanie konsumpcji elektronicznej, którą oferują telefony komórkowe w naszym codziennym życiu, jest jedyną rzeczą, która może przynieść pożądany efekt na dłuższą metę. Nasze mózgi potrzebują takiego odpoczynku od elektronicznych mediów, bo inaczej możemy wpaść w poważne tarapaty zdrowotne. Człowiek nie jest stworzony, aby być ciągle on-line. Pozwólmy naszym telefonom, z szacunku dla własnego zdrowia, pozostawać na dłużej w szufladach.
Chociaż należę do pokolenia, wychowanego na doskonałej literaturze fantastycznonaukowej, to jednak mam poważne kłopoty, aby wyobrazić sobie świat za 30 lat. Do tego czasu dokonana się i w pełni zmaterializuje kolejna rewolucja cywilizacyjna, tym razem rewolucja cyfrowa. Pytanie tylko, czy pozostaniemy w dalszym ciągu panami tego świata? Czy może staniemy się niewolnikami cyfrowej inteligencji? w pełni od niej uzależnieni i ubezwłasnowolnieni? Żyjącymi w takt komputerowych procesorów i stosownie do programowych algorytmów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz