Urlop, pełnia lata, upał, sielska atmosfera prowincji, wiejska idylla wśród kwiatów i świeżo skoszonej trawy, leniwa beztroska pomiędzy zieloną łąką i błękitnym niebem, upojna cisza, pszczoły miodne uwijają się jak w ukropie, kłosy zbóż kołyszą się w oddali na wietrze, a myśli błądzą gdzieś w przestworzach i przesuwając się od chmury do chmury, szukają swojego azylu. A kiedy w ogrodzie pojawia się ona, zmysły budzą się z letniego letargu i jeszcze bardziej podsycają żar. On oddaje jej swoje emocje i ogrom marzeń, ona jemu swoją bezbronność i ocean czułości ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz