środa, 25 kwietnia 2018

Leśna kąpiel

Drogi czytelniku tego bloga, kiedy ostatni raz zażywałeś leśnej kąpieli, tuliłeś drzewa do siebie, chodziłeś boso po mchu, siedziałeś na powalonym pniu, podziwiałeś wszystkie odcienie zieleni? Liczne badania naukowe wykazały, że ludzie regularnie odwiedzający lasy mogą wzmocnić swój układ odpornościowy nawet o 50% a efekt ten może utrzymywać się przez długi okres czasu. Leśne kąpiele są uznaną metodą terapeutyczną w Japonii i Stanach Zjednoczonych, która zapewnia dobre samopoczucie i zdrowie. Ten nowy trend zyskuje także w Niemczech coraz więcej zwolenników. Hotele i biura turystyczne oferują liczne wycieczki piesze i rowerowe z przewodnikiem a na wyspie Uznam rośnie już pierwszy las leczniczy w Europie ze ścieżkami medytacyjnymi i zakazem korzystania z telefonu komórkowego. Spacer po lesie to takie mieszczańskie i mało nowoczesne, ale leśna kąpiel to zupełnie co innego. Czym różni się leśna kąpiel od normalnego spaceru po lesie? W rzeczywistości nie ma żadnej różnicy, ale brzmi bardzo ciekawie, nowocześnie i zdrowo. Wystarczy przejść się po lesie, godzinę lub dwie, bez ciągłego patrzenia na ekran telefonu, bez słuchawek na uszach, bez pośpiechu i myślenia o problemach życiowych i zawodowych. Leśna kąpiel to coś więcej niż zaczerpnięcie świeżego powietrza. Leśna kąpiel to ucieczka od codzienności i możliwość delektowania się przyrodą wszystkimi naszymi zmysłami. Najważniejszą rolą lasu to produkcja życiodajnego tlenu. Ale las to także niezwykle skuteczny filtr powietrza, jeden hektar lasu filtruje rocznie około 50 ton pyłów i sadzy. Ten gigantyczny odkurzacz pochłania do 99% wszystkich respirabilnych (wnikających do dróg oddechowych) cząstek pyłu z powietrza poprzez gromadzenie go na liściach i igłach. Deszcz zmywa potem te osady kompletnie. Ponadto las kształtuje klimat globalny i lokalny, ma wpływ na skład atmosfery ziemskiej, reguluje obieg wody w przyrodzie, chroni glebę przed erozją, pełni także funkcję wiatrochronną i obniża hałas cywilizacyjny.

Zdrowy i kwitnący las to moje naturalne ubezpieczenie na życie. Bardzo dużo czasu spędzam w lasach, pieszo z plecakiem lub na rowerze górskim. Mam szczęście, ponieważ w pobliżu mojego miasta znajdują się dwa duże kompleksy leśne (Uedemer Hochwald i Tüschenwald) oraz wspaniały rezerwat przyrody (Bislicher Insel), jeden z największych (obszar ochronny obejmuje około 10 kilometrów kwadratowych) terenów zalewowych w starorzeczu Renu na terenie Dolnej Nadrenii w zachodnich Niemczech, zimowej kwatery 25.000 dzikich gęsi z Arktyki oraz miejsca do życia dla wielu tysięcy innych ptaków np. kormoranów, bocianów, czapli oraz wielu gatunków dzikich kaczek. Wielokilometrowe i wielogodzinne wyprawy to mój sposób na odreagowanie cywilizacyjnego stresu. Bardzo gorąco polecam wyprawę do lasu o każdej porze roku, ale moim zdaniem najpiękniej jest w lesie wiosną, kiedy w cudowny sposób odradza się cała przyroda. Ogołocone z liści drzewa stanowią wspaniałą scenerię dla wiosennego spektaklu odrodzenia: fioletowy wawrzynek wilczełyko, biały zawilec gajowy, soczystożółty zawilec żółty, biały z jaskrawozielonymi liśćmi szczawik zajęczy przypominający do złudzenia koniczynę, niebieskofioletowa (niekiedy także błękitna, różowa lub biała) przylaszczka pospolita, to tylko niektóre z tych leśnych cudów, które tworzą wielokolorowy dywan lasu na wiosnę. Zachęcam także do odwiedzenia lasu krótko po letniej burzy, w nagrodę otrzymamy niesamowity koktajl zapachów mchu, próchnicy i żywicy.

Zamiast spaceru po lesie zafundujmy sobie zatem leśną kąpiel, bo las jest nie tylko naszym najlepszym przyjacielem, las może być także naszym terapeutą, spowiednikiem i ogromnym źródłem życiowej energii. Wędrując leśnymi drogami i bezdrożami, warto sobie uświadomić, jak wielkim i niezbędnym skarbem są lasy oraz jak bardzo jesteśmy od lasów uzależnieni. Przyroda poradzi sobie doskonale bez nas, lecz my bez przyrody zginiemy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz