Chciałbym w tym miejscu przypomnieć piosenkę Wojciecha Gąssowskiego "Gdzie się podziały tamte prywatki" która w 1989 roku stała się wielkim przebojem. Muzykę skomponował Ryszard Poznakowski, natomiast tekst napisał Marek Gaszyński. Refren tej piosenki brzmi tak:
Bardzo lubię tę piosenkę i często ją słucham, ponieważ przypomina mi moją młodość. Każde pokolenie ma swój czas, najpiękniejszy i niepowtarzalny. Czas młodości jest takim okresem w naszym życiu, który budzi - szczególnie gdy jesteśmy już mocno dojrzali - przypływ ciepłych uczuć i romantycznych wspomnień: pierwsze prywatki, pierwszy alkohol, pierwszy papieros, pierwsza miłość, pierwszy sex. Każde pokolenie tak ma. Pamiętamy i wspominamy chętnie to, co było kolorowe, sympatyczne, budzące nadzieję. Kiedy się na naście lat wszystko wydaje się łatwe i proste, prawie na wyciągnięcie ręki. O zabawie w lokalu rozrywkowym nikomu z młodzieży mojego pokolenia wtedy nawet się nie śniło. Prywatki pozwalały uciec od codzienności, pozwalały lepiej poznać starych ale także nowo poznanych przyjaciół, pozwalały poczuć się dorosłym: papieros w ustach, kieliszek wina w ręku, piękne dziewczyny i romantyczni chłopcy, tańce i rozmowy do rana, wszystkie przeboje "Czerwonych Gitar" i ... nic nam więcej nie było potrzeba, by być szczęśliwym. Dzisiaj do szczęścia potrzebujemy więcej rzeczy a mniej ludzi. Zapominamy, że to ludzie a nie przedmioty ożywiają atmosferę i czynią życie pełniejszym. Wspaniałe stroje, niepowtarzalne dekoracje, najdroższy catering nie zastąpią nigdy zwykłych, ludzkich gestów i szczerych rozmów. Dlatego warto kultywować domowe spotkania z przyjaciółmi, może nie tak głośnie i zakrapiane alkoholem (jeszcze pamiętam te wspaniałe smaki domowych nalewek), jak nasze niezapomniane prywatki z młodości, ale równie sympatyczne i ważne. Upalne lato może być problemem i przeszkodą w tych zamiarach, ale kto chce, zawsze znajdzie sposób aby serdecznie ugościć przyjaciół.
Gdzie się podziały tamte prywatki
Gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat?
Gdzie się podziały tamte wspomnienia
Naszych szalonych, wspaniałych lat?
Bardzo lubię tę piosenkę i często ją słucham, ponieważ przypomina mi moją młodość. Każde pokolenie ma swój czas, najpiękniejszy i niepowtarzalny. Czas młodości jest takim okresem w naszym życiu, który budzi - szczególnie gdy jesteśmy już mocno dojrzali - przypływ ciepłych uczuć i romantycznych wspomnień: pierwsze prywatki, pierwszy alkohol, pierwszy papieros, pierwsza miłość, pierwszy sex. Każde pokolenie tak ma. Pamiętamy i wspominamy chętnie to, co było kolorowe, sympatyczne, budzące nadzieję. Kiedy się na naście lat wszystko wydaje się łatwe i proste, prawie na wyciągnięcie ręki. O zabawie w lokalu rozrywkowym nikomu z młodzieży mojego pokolenia wtedy nawet się nie śniło. Prywatki pozwalały uciec od codzienności, pozwalały lepiej poznać starych ale także nowo poznanych przyjaciół, pozwalały poczuć się dorosłym: papieros w ustach, kieliszek wina w ręku, piękne dziewczyny i romantyczni chłopcy, tańce i rozmowy do rana, wszystkie przeboje "Czerwonych Gitar" i ... nic nam więcej nie było potrzeba, by być szczęśliwym. Dzisiaj do szczęścia potrzebujemy więcej rzeczy a mniej ludzi. Zapominamy, że to ludzie a nie przedmioty ożywiają atmosferę i czynią życie pełniejszym. Wspaniałe stroje, niepowtarzalne dekoracje, najdroższy catering nie zastąpią nigdy zwykłych, ludzkich gestów i szczerych rozmów. Dlatego warto kultywować domowe spotkania z przyjaciółmi, może nie tak głośnie i zakrapiane alkoholem (jeszcze pamiętam te wspaniałe smaki domowych nalewek), jak nasze niezapomniane prywatki z młodości, ale równie sympatyczne i ważne. Upalne lato może być problemem i przeszkodą w tych zamiarach, ale kto chce, zawsze znajdzie sposób aby serdecznie ugościć przyjaciół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz