niedziela, 30 października 2016

In Memoriam

Wawer jest jedną z dzielnic prawobrzeżnej Warszawy i chyba najbardziej zieloną. Tam, przy ulicy Kościuszkowców, na granicy Rezerwatu  Przyrody, Lasu im. Jana III Sobieskiego, znajduje się Cmentarz Ofiar II Wojny Światowej, założony w listopadzie 1939 roku, jako cmentarz wojenny dla żołnierzy poległych w Wawrze, Aninie i okolicach. Cmentarz został kompletnie zniszczony podczas Powstania Warszawskiego i ponownie odbudowany w 1965 roku. W młodości często odwiedzałem ten cmentarz - wiosną, latem, jesienią i zimą, pora roku nie odgrywała żadnej roli - nie tylko dlatego, że tam pochowany jest mój dziadek, ale przede wszystkim ze względu na piękne położenie tego uroczego, leśnego cmentarza oraz na szczególną atmosferę, która zawsze towarzyszyła tam moim wizytom. Szczególnie późnojesienny cmentarz budził mój respekt i podziw, bardzo zadbany, pełen zadumy, blasku zniczy i tych niesamowitych kolorów jesiennych chryzantem, a wszystko to pod baldachimem wspaniałego, starego drzewostanu. Wiersz, który dzisiaj publikuję to poetycka impresja, jedna krótka chwila zatrzymana w  wierszu. To jest mój pokłon dla tych, którzy stracili życie dla naszej wolności i spoczywają w tej leśnej nekropolii.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz