sobota, 14 stycznia 2017

Rozważania o ... wyobraźni

Zawsze uważałem, że wyobraźnia i nadzieja, to dwie główne siły rozwoju człowieka i ludzkiej cywilizacji w ogóle. Wyobraźnia jest źródłem inspiracji i kreatywności, natomiast nadzieja nie pozwala stanąć w miejscu i jest katalizatorem wszelkich procesów rozwojowych. Nie zawsze tak jest, niekiedy zbyt wielka wyobraźnia może sprawiać ludziom problemy, szczególnie w przypadku utraty wiary i nadziei, kiedy rzeczywistość przytłacza i często jest także bardzo drastyczna, wtedy może stać się czynnikiem chorobotwórczym, powodującym stany depresyjne i paranoiczne. Ja chciałbym jednakże skupić się dzisiaj na pozytywnej, enigmatycznej funkcji wyobraźni. W moim życiu, zarówno prywatnym jak artystycznym, wyobraźnia odgrywa kluczową rolę, jest aktywatorem wszelkich moich poczynań a także bardzo specyficznym lustrem dla moich poetyckich kreacji. Ale to nie wyobraźnia inspiruje mnie do pisania, inspiracją do poetyckiej pracy jest rzeczywistość, którą bardzo dokładnie obserwuję, wychwytując to, co mnie w niej porusza, zachwyca i fascynuje. Wyobraźnia pełni w procesie twórczym rolę zwierciadła, w którym odbijają się moje obserwacje, które następnie projektowane są przez to zwierciadło na kartkę papieru. Wszystkie moje teksty lub ich znaczna większość powstają w mojej wyobraźni, najpierw powstają w mojej głowie obrazy, które następnie próbuję opisać słowami. Moja rzeczywistość i moja wyobraźnia zmieniają nieustannie swoje pozycje, przemieszczają się i przechodzą jedna w drugą, jak u małego dziecka, które w procesie poznawania świata, nie odróżnia często gdzie kończy się wyobraźnia a zaczyna rzeczywistość i odwrotnie, kiedy rzeczywistość przekształca się w obraz wyobraźni. To, co różni moją wyobraźnię od wyobraźni dziecka, to fakt, że mam nad tym przemieszczaniem pełną kontrolę i czynię to świadomie. W miarę dorastania człowieka zmienia się dystans pomiędzy wyobraźnią a rzeczywistością; z upływem czasu staje się on coraz większy i większy. Trudy życia, codzienna szarówka i bytowe problemy sprawiają, że znaczna część ludzi pozbywa się swoich marzeń i nie odwołuje się już nigdy do swojej bujnej wyobraźni, uważając marzenia za nierealne wysiłki, mające negatywny wpływ na ich życie lub nic nie wnoszące do ich smutnego życia. Odrzucając świadomie tę wrodzoną zdolność człowieka do tworzenia w swojej świadomości czegoś nowego i odkrywczego, skazują się, mniej lub bardziej świadomie, na apatię i marazm. Wielki Albert Einstein powiedział kiedyś, tu cytuję "że wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza, ponieważ nasza wiedza jest zawsze ograniczona, podczas gdy wyobraźnią możemy ogarnąć cały świat”. Marzenia na jawie nie muszą oznaczać, że poruszamy się w świecie mrzonek, bez sensu i bez celu. Marzenia na jawie to olbrzymi potencjał, który upiększa nasze życie, wzbogaca i uskrzydla. Wyobraźnia ludzka nie zna żadnych granic, nie tłummy jej więc w sobie, nasze życie stanie się wtedy bardziej kolorowe i ciekawsze, i kto wie? może odkryjemy w sobie talenty, o których nie mieliśmy dotąd bladego pojęcia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz