sobota, 5 września 2015

Porozmawiajmy o ... starości

Starość jest tematem, który mnie w równej mierze fascynuje, co inspiruje do pisania. Jest to ostatni etap w życiu każdego człowieka, ale jednocześnie bardzo złożony i wciąż nie do końca poznany fenomen ludzkiej egzystencji. Okres trudny dla większości ludzi, ponieważ kumulują się w nim negatywne doświadczenia, związane z niesprawnością, licznymi chorobami, strachem przed śmiercią i bardzo często samotnością. Żyjemy coraz dłużej, ale to wcale nie znaczy, że potrafimy wygrać ze starością. Dlatego bardzo ważne jest, moim skromnym zdaniem, przygotowanie się do starości tak, aby w sytuacjach trudnych lub kryzysowych, umieć radzić sobie w rozwiązywaniu problemów dnia codziennego. Dla mnie osobiście starość jest wartością samą w sobie, która będzie wymagała ode mnie dalszej, być może nawet bardziej wzmożonej, ale dopasowanej do wieku aktywności sportowej oraz kontynuacji starych i realizacji nowych pasji i zainteresowań tak, aby długo jeszcze utrzymać sprawność fizyczną i psychiczną. Aby dobrze przeżyć starość, trzeba ją najpierw dobrze zrozumieć. To zrozumienie pomoże z całą pewnością czerpać w przyszłości ze wszystkich wcześniejszych doświadczeń życiowych, dopasowując je perfekcyjnie do potrzeb i możliwości. Bardzo lubię przy każdej nadarzającej się okazji obserwować ludzi w mocno podeszłym wieku, szczególnie tych, którzy emanują na zewnątrz taką, trudną do opisania słowami, radością życia, wewnętrzną energią, miłością i sympatią, jaką mają dla innych w nadmiarze. Nie znam tych ludzi, nic o nich nie wiem, ale czuję tę energię, którą w sobie posiadają. Mam wrażenie, że to ciepło i empatia, a także niezwykle pozytywny stosunek do świata i ludzi, sprawiają, że ci ludzie czują się szczęśliwi i pogodzeni z sobą, ergo potrafią odnaleźć i spełniać się w swojej starości. Te obserwacje napełniają mnie ich energią, którą kradnę im bez żadnych wyrzutów sumienia, a następnie wykorzystuję w kreowaniu literackich tekstów; nie zawsze są to wiersze, często powstają także miniatury, nowele lub krótkie opowiadania.

Napisałem dotychczas kilkanaście utworów, które poruszają problemy starości. W utworach tych przyglądam się starości z różnych perspektyw, które zawężam lub poszerzam w zależności od budowanych stanów emocjonalnych. Dzisiaj publikuję wiersz o trochę dziwnym, wręcz zaskakującym pomyśle młodego stażem emeryta. Zapraszam do wysłuchania.

Waldemar Kostrzębski - Pierwszy dzień na emeryturze, recytuje autor





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz